I tak po dłuuugiej i deszczowej zimie nadeszła wiosna….Tu słyszymy zzzzz….jaka wiosna?! toż to od razu środek lata, które buchnęło upałem prosto w twarz nie pytając, czy mamy krem z filtrem czy jeszcze nie. Nie znoszę takich nagłych zmian temperatur, nie znoszę tego, że nie ma już wiosny z jej umiarkowanie ciepłymi, ale słonecznymi dniami. Nie było tego momentu, kiedy pierwsze promienie dotykają naszej twarzy, kiedy powietrze zmienia swoją konsystencję, dni się wydłużają a w żyłach zaczyna krążyć nam nowa energia.
Nie, w tym roku po wycieńczającej zimie, obfitującej w deszcze, śnieg, mróz, nadchodzi sobie, jak gdyby nigdy nic – L A T O. W kwietniu. Bo tak mu się podoba, to od razu rzuci 30-stoma stopniami, bez pytania. Przemarznięci i przemoczeni do kości, nagle pocimy się niezmiernie, podróż metrem rano jest nie do zniesienia, nie zdążyliśmy przecież jeszcze wymienić ubrań w szafie. I to nie tak, że mam coś do ciepła samego w sobie. Nigdy nie przepadałam za zimą, to znaczy taką mokrą, bo śnieżna była zawsze przyjemna i piękna, zwłaszcza kiedy byłam dzieckiem. Jestem ciepłolubnym zmarzluchem, ale nie tak bez ostrzeżenia. Co innego, gdyby tak nagle to się stało w czerwcu, to nie byłoby w tym nic dziwnego, ale kwiecień to zdecydowanie za wcześnie, szczególnie, że pogoda nie zmieniała się sukcesywnie, ale gwałtownie.
A wiecie, co jest najbardziej denerwujące w tym wszystkim? że taka pogoda wyzwala ogromną potrzebę wakacji i urlopu, do którego jeszcze 3,5 miesiąca!!!!!!!!! To niesprawiedliwe! Jedyne pocieszenie, że w pracy i w domu jest klimatyzacja. A i sam okres daje trochę długich weekendów, z których można skorzystać. 25. Kwietnia to we Włoszech Święto Wyzwolenia no i w przyszłym tygodniu 1. Maja, dzięki kilku dniom urlopu można trochę oddechu złapać.
pod spodem słowniczek pojęć, które w tekście oznaczyłam kursywą, podaję formę podstawową, liczbę pojedynczą, w rodzaju męskim lub bezokolicznik w przypadku czasowników:
piovoso
l’inverno
la primavera
l’estate
la crema con il filtro
caldo
solare
il raggio
l’aria
allungarsi
la pioggia
la neve
il gelo
aprile
il cambio stagione
freddoloso
giugno
il tempo
la vacanza (le vacanze)
le ferie
l’aria condizionata
il ponte
la Festa della Liberazione