20191126 071619 0000 - Autentyczność w komunikacji

Ona jest taka prawdziwa… To nie było autentyczne… albo To jest autentyczne… Tylko prawda się obroni… Te i wiele innych stwierdzeń rozbrzmiewają w głowie każdemu, zwłaszcza małemu przedsiębiorcy, który próbuje rozpracować świat online i dopasować siebie do niego albo jego do siebie. Czy trzeba być autentycznym? Czy warto być autentycznym? Co to jest autentyczność w komunikacji internetowej? I czy to na pewno to, o czy myślisz? Na tych kilka pytań spróbujemy znaleźć odpowiedzi, albo przynajmniej spróbujemy coś rozjaśnić.

Definicja autentyczności

Nie byłabym sobą (czyt. językoznawcą), gdybym nie zaczęła od definicji słownikowej. Nie chcę przynudzać, ale uważam, że zrozumienie definicji może być doskonałym punktem startu dla naszych rozważań.

Słownik Języka Polskiego w wersji internetowej: www. sjp.pwn.pl, daje nam takie definicje słowa AUTENTYCZNY –

  1. Zgodny z rzeczywistością
  2. Niebędący kopią, falsyfikatem ani przeróbką
  3. Szczery, niekłamany, prawdziwy
  4. Niewątpliwy, wielki, prawdziwy – używane dla podkreślenia jakiejś cechy.

Jakie znaczenie Ty nadawałaś do tej pory temu wyrazowi? Szczerze się przyznam, że najrzadziej używałam tego przymiotnika, jak i pochodzącego on niego rzeczownika, w znaczeniu 4-tym. Myślę, że ostatnia definicja trąci trochę patosem.

Przeanalizujmy:

Autentyczny to zgodny z rzeczywistością.

Autentyczny to niebędący kopią, falsyfikatem ani przeróbką.

Autentyczny to szczery, niekłamany, prawdziwy.

Nie w sposób się z tym nie zgodzić.

Kto jest autentyczny w komunikacji internetowej?

Czy kiedy obserwujesz jakieś biznesy online i tworzące je osoby to zawsze, w 100% jesteś gotowa powiedzieć o tej osobie, że jest autentyczna? A może powiesz tak, tylko np. o Oli Budzyńskiej (Pani Swojego Czasu), bo ona zachowuje się tak, jak się zachowuje, jest spontaniczna, nie boi się powiedzieć coś ostrego, zrobić zdjęcia, na którym nie wygląda korzystnie, otwarcie mówi, że z korpo i korpostylem jej nie po drodze.

Czy w takim razie Kamila Rowińska, która reprezentuje zgoła odmienny styl, starannie dobiera słowa, choć też zdarza jej się mówić dosadnie, pokazuje coś zupełnie innego na Instagramie czy Facebooku nie jest autentyczna, tylko wypracowała sobie postać bizneswoman i konsekwentnie go prowadzi? Ja widzę dużo autentyczności i w jednej i w drugiej, nie koniecznie trzeba pokazywać się w rozmemłanym podkoszulku i przetłuszczonymi włosami, żeby przekazać więcej autentyczności.

Osoby, które obserwujemy i którymi się inspirujemy nie muszą pokazywać, jak bliskie są człowiekowi prymitywnemu, czyli każdemu z nas w pewnych sytuacjach, momentach dnia, żeby być odbierane za autentyczne. TY TEŻ NIE MUSISZ! Jeśli nie jest w Twoim stylu występować na Live’ie bez makijażu albo z loczkami wprost od fryzjera, to tego nie rób! Na pewno nie dzięki temu będziesz bardzie autentyczna czy obierana za bardziej autentyczną.

Czy trzeba być autentycznym w komunikacji internetowej?

Każdy coach, każdy mentor biznesu online powie Ci: “Tak, musisz być autentyczny! Musisz być sobą! Inaczej ludzie wyczują fałsz i Cię nie polubią”. I wszystko fajnie. Tylko, jak ja – czyli Ty – masz to sobie przełożyć na język polski i w dodatku jeszcze zastosować u siebie? Dlaczego to pytanie trzeba sobie zadać? No, chociażby po to, żeby skonfrontować je z tym, kim jesteś i czym się zajmujesz.

Jeśli zajmujesz się finansami a uwielbiasz chodzić (niech już będzie!)– w wymiętolonym podkoszulku i nie uczesanych włosach, to raczej będąc sobą, nie przekonasz do siebie i do swojej wiedzy potencjalnych odbiorców. Sorry, tak to już jest, że pewne zawody czy działalności rządzą się swoimi prawami. Dlatego ok, zgadzam się co do autentyczności, ale wciśnięta w garsonkę z gładko spiętym koczkiem, nie czuję się komfortowo. I to też jest ok, mało tego, to zupełnie naturalnie. Dlatego przechodzimy do kolejnego punktu rozważań, który swobodnie z tego pytania wypływa:

Czy WARTO być autentycznym?

Jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach. Mała zmiana z czasownika modalnego, który wyraża obowiązek , powinność, stosowność działania na czasownik, który oznacza, że jest sens, korzyść w czymś, w zrobieniu czegoś. Jaką będziesz mieć korzyść w byciu autentycznym w swojej branży? Czyli w swojej autentyczności należy skupić się na korzyściach jakie mogą się dzięki autentyczności pojawić. Wyszukać takich swoich cech, które nie będą falsyfikowały Twojego obrazu, ale jednocześnie nie będą odstraszały klientów zszokowanych niespójnością Twojego przekazu.

Autentyczność w komunikacji

O autentyczności sobie porozmawialiśmy. Mam nadzieję, że otworzyło to nowe obszary myślenia o niej w Twojej głowie. Komunikujemy, rozmawiamy, jesteśmy jacyś również w komunikacji. Nasz styl językowy jest konkretny, nawet jeśli sami nie zdajemy sobie z tego sprawy. Ukształtowało go bardzo wiele czynników. Rodzina i środowisko, w którym wzrastaliśmy, lektury, które czytaliśmy (bądź nie), zainteresowania, jakie mamy od wczesnych lat. To, czy przywiązywaliśmy wagę do komunikacji językowej przez te wszystkie lata, kiedy kształtował się nasz język i potem.

Dziś, czy tego chcemy czy nie, postawiliśmy na biznes – nie ważne czy online czy offline czy mieszany. Komunikujemy z naszymi klientami, naszą społecznością, obserwatorami. To w jaki sposób się komunikujemy staje się widoczne, może nawet komentowane, a z pewnością jest ogromne ważne w docieraniu do coraz to szerszego grona odbiorców. Czy się wstydzimy tego czy spływa to po nas, jak po kaczce: my mówimy, piszemy a jakaś grupa ludzi słucha i czyta, komentuje, wchodzi w interakcję. Nie możemy nie zwracać uwagi na to, co i jak mówimy, czy trafiamy do naszej grupy docelowej i czy nasza grupa docelowa lubi nas słuchać, czytać, otrzymuje poszukiwane informacje i sprawia jej przyjemność konwersowanie z nami dla zabicia czasu na SM. Jak wiadomo, nie komunikujemy tylko wiedzy, wytworów naszej pracy, komunikujemy nas samych, zwłaszcza w mediach społecznościowych.

Jak wygląda moja komunikacja językowa?

Jeśli np. jestem z małej miejscowości i słychać u mnie regionalizmy, zaciąganie, to czy mam się tego pozbyć, wstydzić?

-Absolutnie, nie! Wręcz przeciwnie można z tego z robić atut! To jest właśnie autentyczność, na którą trzeba postawić i zrobić z niej unikalną cechę. Pamiętaj tylko, że są takie wyrazy, których w innym regionie Polski nie da się intuicyjnie zrozumieć, więc trzeba będzie wyjaśnić i dodać „u nas się tak mówi”.

Jeśli np. popełniam wiele błędów językowych i gramatycznych, to czy nie zaszkodzi to w komunikacji z moją społecznością i klientami?

-Prawdopodobnie tak…. Nad tą cechą trzeba popracować, przygotowwać swoje wypowiedzi zarówno ustne jak i pisemne, dokształcać się i mówić to, czego się jest pewnym. Do wypowiedzi pisemnych możesz korzystać z pomocy copywriterów. To, że nad tym pracujesz prawdopodobnie będzie wyczuwalne, być może będziesz bardziej nieśmiała. Jestem, jednak pewna, że Twoja społeczność będzie wyrozumiała. Pamiętaj wówczas, aby pozwolić „mówić” więcej Twoim produktom, zwłaszcza fizycznym. Jeśli masz taką możliwość wycofaj się na jakiś czas, podczas którego przygotowujesz się odpowiednio do tego stopnia, abyś bezstresowo i bezbłędnie mogła sprostać komunikacyjnym wyzwaniom.

Jeśli np. jestem gawędziarzem, moje wstawki w tekście są długie i rozbudowane, czy to może być problemem?

-I tak i nie. Trzeba wiedzieć, kiedy można sobie pozwolić na takie popłynięcie a kiedy nie. Kiedy przekazujemy wiedzę na konkretny temat w poście na blogu czy w jakiejś specjalistycznej wypowiedzi, należy trzymać się tematu. Przygotować szczegółowy konspekt i nie zbaczać z niego. Sprawdzić, przeczytać ponownie i skreślić niepotrzebne przejścia w temacie. Ale na SM można „popłynąć” przy wielu okazjach. Pamiętaj tylko, żeby nie były to wypowiedzi przesadnie długie, bo nikt ich nie doczyta do końca. To gawędziarstwo jest również świetną cechą przy storytellingu. Na pewno potrafisz świetnie odpowiadać opowieści, które można wykorzystać w biznesie. Przygotuj kilka angażujących historii, dzięki którymi będziesz mogła łatwiej sprzedać swoje produkty lub przyciągnąć obserwatorów.

Jeśli np. jestem lapidarna w wypowiedziach. Na pytania zazwyczaj odpowiadam tak lub nie, albo jakimiś krótkimi prostymi zdaniami, czy mogę to jakoś przekształcić na moją korzyść?

-To nie koniecznie musi być cecha negatywna. Zauważ, że jest wielu aktorów i reżyserów, którzy tak właśnie odpowiadają podczas wywiadów. Dla dziennikarza to nie lada wyzwanie stworzyć z takich wypowiedzi jakiś sensowny i ciekawy wywiad. I przecież nie jest tak, że ci wspomniani aktorzy czy reżyserzy nie są zapraszani na kolejne wywiady. Są! Ich twórczość sama się broni. No, ale Ty może nie jesteś światowej sławy reżyserem czy nawet tak samo znaną postacią w swojej branży. Coś trzeba poprawić.

Często jest tak, że pytania się powtarzają, odpisujemy ciągle to samo i aż nas to męczy. Ale Ty użyj to jako pomoc w swojej sytuacji. Wypisz wszystkie powtarzające się pytania i opracuj do nich odpowiedniej długości wypowiedzi, jeśli to zbyt trudne, poproś kogoś o pomoc. Można jeszcze waloryzować ten rozdzaj komunikacji, opracowując taki styl „szybkich strzałów”, które można wykorzystać przy krótkich live’ach lub jako posty w social mediach. Ty króciótko i na temat a pod postem Twoja społeczność rozwija dyskusję, do której Ty możesz się włączyć dopowiadając to, co zostało pominięte. Może być również krótko.

Można tak w nieskończoność. Niektóre Twoje rzeczywiste, niepodrabiane, prawdziwe, szczere cechy wykorzystane umiejętnie i określonych momentach nadadzą autentyczność Twojej osobistej komunikacji. Będą to Twoje cechy! Unikalne! Nikt nie zdoła ich perfekcyjnie imitować. Ten fałsz  wyczuje się od razu. Ale pamietaj, że działa to również w drugą stronę, sama też nie będziesz w stanie naśladować nikogo z pożadanym efektem.

Zadanie na koniec: do której z powyższych sytuacji jest Ci najbliżej? Zastanów się, co może podkreślić a czego raczej unikać w swojej komunikacji? Czy możesz zrobić coś lepiej? Czy możesz w czymś się jeszcze podciągnąć?

Autentyczność autentycznie pomaga.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *