Dużo tych kanałów komunikacyjnych, prawda? Mówiliśmy już o stronie www, o blogu a dziś kolej na media społecznościowe. Social media, bo i tak można jej nazwać są wszech obecne, mało tego. Mam wrażenie, że nowe powstają jak grzyby po deszczu. Obserwuję też dwie przeciwstawne tendencje z nimi związane: rejestruję się na każdej nowości i nie chcę kolejnych bezwartościowych złodziei czasu.
Media społecznościowe
Kiedy zaczęły się pojawiać to był prawdziwy przełom. Sama pamiętam, jak w grudniu 2008 roku z bijącym sercem rejestrowałam się na Facebooku. Nie było to moje pierwsze medium społecznościowe, ale pierwsze które mnie tak zaabsorbowało i, którego nie porzuciłam od tylu lat.
Ale wróćmy do grudnia 2008 roku. Nie znałam wówczas historii Marka Zuckerberga ani samego Facebooka, wiedziałam tylko, że rozprzestrzenia się na niego moda wśród moich włoskich znajomych. Uff, zarejestrowana, w popłochu szukam w wyszukiwarce wszystkie osoby, które przychodzą mi na myśl i wysyłam im zaproszenia do grona znajomych. Przecież muszę ich mieć jak najwięcej, inaczej będzie wstyd. Co jeszcze robiłam? Ach, tak! Testy wszelkiego rodzaju najbardziej pozbawione sensu testy “osobowościowe” i nie tylko. Cała masa. Te ciekawsze z fajnymi wynikami publikowałam obowiązkowo na tablicy. Potem zdjęcia! Mnóstwo! Posegregowane w albumy. Oraz śmieszne posty czy dosadne zdania, które miały pokazać moją osobowość. To były czasy i to było użycie Facebooka.
Dzisiaj, można by powiedzieć, na moim prywatnym profilu wieje nudą w porównaniu z tym jak to wyglądało ponad dekadę temu. Mój profil nie jest już misz-maszem zdjęć i postów. Dzisiaj przewijają się przez niego trzy -cztery bloki tematyczne, które są mi najbardziej bliskie i to nimi najczęściej się dzielę, starając się, aby mój profil prywatny miał przekaz. Oprócz tego usunęłam większość zdjęć, co jakiś czas “czyszczę” listę znajomych. Jest to bardzo odległe o początków. Tak, jestem starsza, ale myślę również, że wiąże się to z tym, że podejście i funkcja Facebooka się zmieniła.
Jeszcze nie dawno zazdrościłam osobom, które się nigdy na Facebooka nie zapisały. Gratulowałam odwagi tym, które się z niego skasowały. Sama nie miałam tyle odwagi. Ale nie tylko. Dla mnie Facebook to przede wszystkim miejsce, w którym mam wszystkich znajomych, z którymi chcę utrzymywać kontakt. Jest to dla mnie szczególnie ważne, dlatego że mieszkam we Włoszech.
Co się zdarzyło, że nie tylko zostałam na Facebooku ale też jestem na Instagramie i Liknedin? Proste. Wymogi rynku. Założenie najpierw pierwszego bloga a potem drugiego “zmusiło” mnie do pozostania. Ale nie czuję się zmuszona. Zrozumiałam, że można się bawić mediami społecznościowymi, prowadzić profile z przekazem, niekoniecznie obnażające naszą prywatność.
Jak to się ma do marki?
Ano ma się. I to bardzo. Skoro my żyjemy w świecie social i ktoś chce nas śledzić, może również chcieć śledzić naszą markę. Powodów tego jest kilka:
– prezentacja nowych produktów
– informacja o promocjach, zniżkach, wyprzedażach
– dzielenie się wartościowymi treściami
– promocja innych działań marki (np. wpisów na blog, podcastów, filmów, itp.)
– edukacja, tutoriale
– bezpośredni kontakt z własną społecznością
– inne
Możesz ułożyć je w takie kolejności w jakiej chcesz. W końcu to Twoje powody do istnienia w mediach społecznościowych.
Który z tych kanałów wybrać?
Oczywiście, jak każdy świadomy uczestnik procesu komunikacyjnego, wiesz, że wybór medium przez które się komunikujesz Ty i Twoja marka, nie mogą być przypadkowe. Każde z mediów społecznościowych oferuje coś innego, trafia do innego grupy odbiorców i rządzi się innymi prawami, czyli używa innych narzędzi. A przynajmniej głównie. Wybór na zasadzie, bo inny też mają, może być dobry w przypadku profilu prywatnego. Jeśli mówimy o marce, również tego osobistej, to należy włączyć inne filtry. Jesteś gotowa poznać krótkie specyfiki mediów społecznościowych?
Staruszek Facebook
Dziś to, rzeczywiście, staruszek. I choć stara się dopasowywać do obecnych czasów, jego główną bronią wciąż jest słowo. Na Facebooku najlepiej przyjmują się posty pisane. To słowo ma największą moc i na nim jest się skoncentrowanym. Zdjęcie, film, mają znaczenia drugorzędne. Tu możesz skonstruować ankietę i zachęcić swoją społeczność do badania rynkowego. Tu możesz bezproblemowo podawać aktywne linki, dzięki którym odbiorca będzie mógł przeskoczyć od razu w miejsce, do którego go chcesz odesłać, np. do Twojego sklepu internetowego. Facebook jest doskonałym medium do odtwarzania na komputerze, co sprawia, że masz do zagospodarowania i wykorzystania wiele funkcji. Również takich, dzięki którym możesz budować zaangażowaną społeczność. Na Facebooku można zbudować sklep, stworzyć katalog własnych produktów, być w stałym kontakcie z klientami. Możesz również, korzystając z funkcji promocji posta lub managera reklam, reklamować swoje posty lub tworzyć kampanie reklamowe Ale niech Cię nie zwiedzie ta jego wszechstronność. Facebook nie może a przynajmniej nie powinien zastępować Ci strony internetowej.
Luzak Instagram
To moje odkrycie z przełomy 2018 i 2019 roku. Tak wiem, możesz powiedzieć, że jestem zapóźniona, ale przez jakiś czas byłam sceptycznie nastawiona do social mediów i czułam się uwięziona przez Facebook. w związku z tym nie chciałam wpaść w sidła nowego medium, które wówczas jawiły mi się jako bezużyteczne -pożeracza czasu i mózgu; ale zaczęłam pisać bloga, zakupiłam domenę rozanafontanna.pl , przyszedł czas na Insta. I muszę powiedzieć, że przepadłam. W swojej nieporadności, świeżość, forma oraz znane osobistości na wyciągnięcie ręki. Z czasem stał się fantastycznym źródłem obserwacji różnych stylów komunikacyjnych i ogromnej wiedzy, którą przetwarzam i wykorzystuję w swojej pracy i badaniach. Nie jestem osobą, która robi sobie setki zdjęć dziennie, nie dzielę się też swoją rodziną, więc może nie jest to użycie, które przynosi najwięcej obserwatorów. Instagram jest idealny dla produktów fizycznych. Ładnie sfotografowanych ma się rozumieć. Na Instagramie możesz również założyć sklep i sprzedawać swoje produkty. Instagram jest bezpośredni, obrazkowy i ma cechę, której nie ma Facebook. Wyraża się w hasztagach. Można używać hasztagów już istniejących a można tworzyć nowe. Warto jednak sprawdzić czy hasztagi nie są zbanowane.
Intelektualny Twitter
Od razu przyznam, że nie mam konta na Twitterze, ale od jakiegoś czasu o nim myślę. Twitter to ulubione medium dziennikarzy i polityków a także innych znanych osobistości. Jego prerogatywą jest słowo i komunikacja. Twitter lubi gry i zabawy językowe, lubi również hasztagi. Ale wprowadza limit 160 znaków. Dlatego byłoby to dla mnie nie lada wyzwanie;). Pewnego dnia, kiedy będę miała więcej czasu na pewno i tam się zadomowię. Wiem, że są marki, które i tam działają, publikując te same treści, co w innych mediach społecznościowych. Trudno mi jednak powiedzieć coś więcej na ten temat.
Podrostek Tik Tok
To prawdopodobnie najmłodsze medium, które zwojowało świat. Jest mi kompletnie obce, choć widziałam niektóre filmiki, kilkunastoletnie dzieci moich znajomych mają tam swoje konta. Raczej nie nadaje się on jako platforma do promocji biznesu, ale jeśli, ktoś chce się całkowicie rozluźnić i zdobyć przychylność szesnastolatków, to używając ich języka i narzędzi komunikacji. Obawiam się, że można wydać się w najlepszym wypadku śmiesznym lub nie na miejscu.
Profesjonalny Linkedin
Bardzo profesjonalny. Tu wszystko jest oficjalne i buduje naszą markę w sposób poważny i rzeczowy. Tu nie puszczamy oka do naszych obserwatorów. Sieć kontaktów powinna być zbudowana strategicznie i zamysłem. Nasze Curriculum dopracowane a publikowane treści powinno przedstawiać nasze zainteresowanie branżą i inspirującymi postaciami. Nie ma tu miejsca na poluźniony krawat czy trampki. Nie jest też łatwo prowadzić tego typu konto. Przyznam, że moje przedstawia w głównej mierze moją sytuację zawodową na etacie, ale nie wstydzę się poinformować wszystkich o moich blogowych aspiracjach. Jeśli ktoś chce zajrzeć na to konto, to zobaczy jak kompletnie moja dotychczasowa kariera zawodowa rozjeżdża się z kierunkiem, który obrałam. Czy kiedyś będą to dwa konta? Czy zrezygnuję z obecnego i będę budować tylko konto marki, nad którą pracuje? Dziś tego nie wie. Niewykluczone. Znam natomiast wiele, także małych marek, które z powodzeniem prowadzą konta na LinkedIn, budując społeczność. Pamiętaj, że LinkedIn nie należy do Zukenberga, tak jak Facebook lub Instagram, więc nie grożą mu te same problemy z serwerami i awarie. Pamiętacie? Nie dawno były tego typu problemy, które wstrzymały akcję serca u wielu użytkowników.
Co wybrać?
Oczywiście nie trzeba być wszędzie. Nic, jednak, tego nie broni, jeśli masz taką chęć. Ważne, jak z wszystkim, przeanalizować czy na pewno tego potrzebuje moja marka, czy jest to dobre medium dla mojej marki, jak mam przedstawić moją markę i czy język mojej marki jest dopasowany do danego medium a jeśli nie, to czy i co trzeba zmodyfikować / dodać / wyeliminować, aby nie tracąc swojego indywidualnego stylu dopasować się do wymogów.
Rozhulać media społecznościowe
Można intuicyjnie a można również korzystać w kursów online i wiedzy specjalistów od komunikacji online. Druga opcja jest na pewno szybsza. Jak w każdej innej kwestii. Możesz zwrócić się do Marty Krasnodębskiej z Hakerek Sukcesu, Oli Budzyńskiej, czyli Pani Swojego Czasu albo Joanny Ceplin. Wszystkie panie oferują moc materiałów płatnych i bezpłatnych, z których można korzystać przy wykorzystaniu tego dużego kanału komunikacyjnego.
To, czego nie poruszają w swoich materiałach, to tworzenie języka marki i dopasowywanie go do odpowiedniego narzędzia komunikacyjnego. Po wiedzę z zakresu brand language, tone of voice, brand voice, naming w języku marki czy verbal branding zapraszam na mojego bloga i inne moje miejsca w sieci, a także do kontaktu indywidualnego. Jeśli zastanawiasz się dlatego wszystkie te pojęcia oprócz języka marki są po angielsku, to śpieszę wyjaśnić. Nie odpowiedników i / lub trudno jej znaleźć. Temat jeszcze bardzo świeży w Polsce, ale mam nadzieję, że moja działalność przyczyni się do popularyzacji tych działań komunikacyjnych.
Nie przegap kolejnych artykułów na blogu w newsletterze i innych materiałów udostępnianych w mediach społecznościowych.