Temat grupy docelowej wciąż na celowniku. Tym razem na tapet idzie kobiecy i męski język w komunikacji. Terminy język kobiecy i męski zostały zaczerpnięte z bestsellerowej książki Johna Greya “Mężczyżni są z Marsa a Kobiety w Wenus”. Zainteresowanych tematem odsyłam do lektury celem zgłębienia. Na potrzeby tego artykułu zajmiemy się głównie aspektami językowymi i socjolingwistyczymi problemu.
Język męski i kobiecy w komunikacji czy język kobiet i mężczyzn
Dzisiejszy posto został zaspojlerowany w ubiegłym tygodnium w artykule o Google Analytics w języku marki. Jeśli przygnała Cię tu ciekawość po lekturze tekstu o wykorzystaniu Google Analytics dla języka marki, to bardzo mnie to cieszy. Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz.
Przedstawiam, jak zawsze dość synkretyczny punkt widzenia, którego główna osią jest język i rozwiązanie praktycznych kwestii z tym związanych.
Tak, jak wspomniałam w ubiegłym tygodniu jest to temat, który zasługuje na oddzielny dedykowany temu zagadnieniu artykuł, który sam w sobie może – oczywiście – zaledwie musnąć istotę tematu.
Z tej krótkiej formy, jaką mamy do dyspozycji, postaramy się wycisnąć tyle, ile się da, abyś mogła/-ł samodzielnie nad tym zagadnieniem popracować. Zatem zabieramy się do roboty.
Chciałabym się zająć tutaj czteroma najbardziej palącymi punktami:
- Forma gramatyczna męska i żeńska lub neutralna, również w świetle nowych nurtów światopoglądowych
- Wybór leksykalny – czy istnieje słownictwo męskie lub kobiece?
- Odwołania do wartości, realiów męskich i kobiecych, czyli przykłady, przenośnie, porównania stosowane przez kobiety i przez mężczyzn
- Męskie i żeńskie końcówki – moda, powrót do tradycji czy li tylko manifest feministyczny?
Męski, żeński i … neutralny
Jak wiadomo w języku polskim mamy pięć rodzajów gramatycznych: w liczbie pojedynczej: męski, żeński i nijaki a w mnogiej: męskoosobowy i niemęskoosobowy, te z kolei możemy skategoryzować również jako osobowe i nieosobowe, ożywione i nieożywione. Ale nie o lekcje języka polskiego tu chodzi. A już na pewno nie po podział odzajów gramatycznych w liczbie mnogiej.
W oderwaniu od zasad klasycznej komunikacji w języku polskim, ale nie łamiąc ich, w komunikacji biznesowej odbiorcą jest za zwyczaj jedna osoba, do której bez problemu można zwracać się na “Ty”. To “Ty” – osobowe ma określoną płeć. Biologicznie męską lub żeńską.
Ty już pewnie wiesz do kogo się zwracasz, jeśli dorobiłaś /-ś zadania o grupie docelowej i czytaniu danych Google Analytics na potrzeby języka marki. W związku z tym możesz używać:
Formy męskiej
Zrobisz to, gdy:
- Twoją publicznością są tylko mężczyźni,
- zachowujesz ogólnoprzyjęte standardowe reguły języka polskiego w przypadku grup mieszanych lub z przewagą mężczyzn.
Jest to forma i wybór językowy tzw. słownikowy. Również w słowniku podstawową formą jest rodzaj męski. Osobiście nie widzę w tym uproszczeniu żadnego problemu zarówno jako językoznawca jak i kobieta – użytkownik języka. Jest to da mnie forma neutralna, nie burząca mojej tożsamości ani nie umniejszająca równouprawnieniu.
Formy żeńskiej
Tak zwrócisz się do swojej publiczności, jeśli:
- Twoją publicznością są tylko kobiety,
- z powodów światopoglądowych, kiedy chcesz wzmocnić i podkreślić pozycję kobiet.
Marki wybierają tę formę, również kiedy kobiety stanową ogromną większość, choć nie całość, grupy docelowej. Kiedy i przekaz i misja są kierowane głównie do kobiet. W związku z tym, niespójnym i niekonsekwentnym byłoby używanie neutralnej, słownikowej formy męskiej w przypadku grup mieszanych.
Formy neutralnej
Można ją także nazwać formą uniwersalną lub mieszaną, co ma miejsce w przypadku używania obu form. Będzie to dobre wyjście, gdy:
- masz niejednorodną publiczność,
- mimo czyjejś przewagi, wolisz uhonorować obydwie płcie i nie dyskryminować żadnej z nich,
- z powodów światopoglądowych – gender.
W takim przypadku można użyć pełnych obydwu form, np. duży/duża, chciałbyś/chciałabyś lub ze skrótem drugiej formy: duży /-a, itp.
Stosuję tę formę w artukułach na blogu, w wariancie “druga forma skrócona do końcówki”. Jako formę będącą bardziej oficjalną, która w moim mniemaniu bardziej przystoi do komunikacji pisemnej bardziej oficjalnej. Jako pierwszą z powodów kulturowych używam formę żeńską i jestem pewna, że panowie mnie czytający nie będą mieli za złe.
Możesz również stosować formę z gwiazdką. Gwiazdka zastępuje dezynantę, czyli ten element, który określa rodzaj męski lub żeński w wyrazie, np. duż* lub chciał*ś. Jest to zapis ekonomizujący język.
Sama stosuję ten rodzaj zapisu w treściach na mediach społecznościowych. Uważam go za bardziej kolokwialny i potoczny. Rozróżniam język bardziej oficjalny, który stosuję w postach blogowych i mniej oficjalny, który stosuję w mediach społecznościowych, np. na Instagramie lub Facebooku. Jeśli jeszcze mnie nie obserwujesz, to klikając w powyższe linki będziesz mogła/mógł to zrobić.
Problem zapisu z gwiazdką w języku polskim
Do tej pory nie widziałam tego zapisu wśród innych polskich marek ani prywatnych użytkowników. Piszę o tym dlatego, że nie jestem jego autorką. Spotkałam się z nim w języku włoskim i zaadaptowałam do potrzeby języka polskiego. Przyznam, że nasz język ojczysty nie jest pod tym względem łatwy i giętki.
Nie zastanawiałam się, jeszcze jak ta gwiazdka mogłaby funkcjonować w przypadku wyrazów, które zmieniają swoją strukturę przechodząc z jednego rodzaju na drugi lub w liczbę mnogą. Nie wiem, czy jest to wogóle możliwe. A jeśli tak to jak. Obiecuję, że zastanowię się, ewentualnie rozwinę temat w poście na mediach społecznościowych, dlatego ważne abyś mnie obserwowała/-ł.
Język włoski jest pod tym względem o wiele łatwiejszy, gdyż mówimy tylko o wymiennych i bardzo regularnych końcówkach, które właśnie zastępowane są wspomnianą gwiazdką. Jeśli zainteresował Cię temat rodzaju gramatycznego w języku włoskim, odsyłam Cię do artykułu z mojego drugiego bloga : Różana fontanna.
Czy istnieje słownictwo męskie i kobiece?
Od razu zaznaczam, że ten paragraf jest oparty na stereotypach, jest uśrednieniem problemu. Oczywiście, że jest ktoś, kto tak ma i kto tak nie ma. Jasne, że są stereotypy krzywdzące i niesprawiedliwe, ale zapewniam Cię, że to nie jest moją intencją. Pragnę, jedynie pokazać różnice i pokazać je w pewnym konkretym celu, który pomoże Ci zmodyfikować lub zrozumieć lepiej Twój styl komunikacji jak i Twojej grupy docelowej.
Wymienię tu zaledwie kilka różnic, które notuje się w językach męskim i kobiecym.
Kilka różnic języka męskego i kobiecego
Język kobiecy jest delikatny, bardziej emocjonalny, mówi o uczuciach, wrażeniach i odczuciach. Język kobiecy to jezyk potoczysty, przegadany, rozbudowany.
Natomiast język męski jest językiem dosadnym, mocnym, mężczyźni częściej używają przekleństw czy inwektyw (patrz wyżej, moje wyjaśnienie o stereotypach). Język męski to język opozycji i przeciwieństw oraz konkretów. To język powściągliwy.
Na koniec chcę wywołać w Tobie uśmiech. Język męski nie rozróżnia odcieni kolorów. Mężczyzna nie jest w stanie stwierdzić, że kolor jest łososiowy, brzoskwiniwy lub seledynowy.
Dlatego też zarówno kobiety jak i mężczyżni wybierają słownictwo, które należy do pola sematycznego, wyrażającego te cechy.
Korzyści i negatywy stosowania języka kobiecego i męskiego
Ten rozdział sprzyja komunikacji mężczyzn z mężczyznami i kobiet z kobietami. Mężczyźni są się w stanie doskonale porozumieć ze sobą a kobiety ze sobą.
Ważne jest, że kobiety mogą się posługiwać zarówno w języku męskim i kobiecym i płynnie przechodzą z jednego do drugiego nawet w obrębie jednego tekstu. Natomiast mężczyźni potrafią posługiwać się jedynie swoim językiem. Co nie zmienia faktu, że istnieją mężczyźni, którzy potrafią porozumiewać się w języku kobiecym równie sprawnie, co w języku męskim. U kobiet jest to, jednak cecha stała a u mężczyzn wyjątek.
Zauważa się również naturalną zdolność kobiet do dopasowywania języka do kontekstu, w którym się znajdują. Potrafią umiejętnie rozmawiać w pracy negocjując wielomilionowe kontrakty jak i rozmawiać z dzieckiem przy zabawie.
Bezproblemowo kobiety – poprzez język – pokazują wsparcie, bliskość i otwartość na drugiego człowieka. Ma to także drugą stronę medalu -ekspozycję na zranienia psychiczne i urazy.
Język męski jest konkretny, racjonalny, chłodny, obiektywny i powściągliwy podczas, gdy język kobiecy jest nacechowany emocjonalnie.
Widoczne to jest również przy próbie rozwiązania cudzego problemu. U kobiet pomocą jest rozmowa, wsparcie, podniesienie na duchu słowem a u mężczyzn konkretne rozwiązanie problemu.
Kobiety mogą mieć trudność w mówieniu niemiłych rzeczy wprost. Dodatkowo lubią nic nieznaczące przerywniki i ozdobniki wypowiedzi, których mężczyźni unikają.
Świat męski i kobiecy w języku
Jak zrozumieć, że mówię do kobiet bez użycia słowa “kobieta” i jej podobnych ani bez użycia gramatyki, która mogłaby przyjść nam z odsieczą? Tak naprawdę to prostsze niż Ci się wydaje. Wystarczy odnieść się do jej świata. Np. wspominając o wyposażeniu damskiej torebki albo używając terminologii, której mężczyzna nie jest w stanie zrozumieć.
Język męski dotyczy świata męskiego, w którym jest miejsce na motoryzację, budownictwo i remonty, naprawy, pracę i finanse, sporty, w tym sporty ekstremalne, siła, cele, mądrość, logika.
Język kobiecy zaś będzie traktował o pięknie, kulturze, sztuce, kosmetykach, muzyce, urodzie, prowadzeniu domu, gotowaniu i pieczeniu, dekorowaniu, wychowywaniu dzieci, wyglądzie fizycznycm, marzeniach, kasiążkach, emocjach, uczuciach i odczuciach, intuicji, wierze lub astrologii czy szerokopojętym dobrostanie.
Powtarzam do znudzenia mówimy tu o pewnych stereotypach, które nami rządzą.
Właśnie te stereotypowe obszary zainteresowań otwierają świat językowy, który, czasem nawet bezwiednie, używamy. A jeśli nie używamy to wiemy, co i gdzie mamy szukać. Tutaj mamy masę porównań, przenośni, przykładów czy symboli, które odwołują się do kultury i języka. Są to przykłady, które każda płeć lepiej zna, czuje i rozumie.
Czas teraz na zastosowanie tego również w komunikacji do konkretnej grupy docelowej, czyli wykorzystanie tego w praktyce. Nie zapominaj jednak, że dobór przykładów i wyrażeń językowych w każdym z tym obszarów, nie jest przypadkowy. Podlega dalszej selekcji. Tę selekcję wyznaczają wcześniej określone atrybuty i wartości. Nie można o nich nigdy zapomnieć, bo to jest w dalszym ciągu nasz drogowskaz, który prowadzi nas tam, gdzie chcemy i pozwala naszym odbiorcom odczuwać to, co chcemy. Mało tego, jeśli już wybrałaś/-łeś wyrażenia, które przemawiają do Twojej grupy docelowej zbierz i umieść je w siatce języka marki. Będą niezbędne dla Twojego copywritera, Twojej asystentki i komukolwiek, jeszcze się mogą przydać.
Przykład siły u kobiet i u mężczyzn
Zarówno w męskim jak i kobiecym języku i świecie możemy mówić o sile. Z tą, jednak, różnicą, że w świecie mężczyzn poszukamy wyrażeń dotyczących siły fizycznej a u kobiet – siły psychicznej. Stąd zarówno marka męska jak i kobieca może wyrażać taki atrybut, będzie on rozumiany inaczej i inaczej przedstawiony.
Spór o końcówki męskie i żeńskie
…w nazwach rzeczowników odnoszących się do osób. Używać czy nie używać? Jeśli przychodzisz do mnie z tym pytaniem, oczekując jednoznacznej odpowiedzi, nie odpowiem chóralnie za mainstreamowymi feministkami “UŻYWAĆ!”, ale też nie powiem “ABSOLUTNIE, NIE”.
Mam do tego bardzo … językoznawczy stosunek. Co to oznacza? Ano, że pozwalam językowi i społeczeństwu samemu zdecydować. Nie widzę kobieczności wprowadzania ich na siłę, bo język nie lubi siły i przemocy. Każda jej próba kończy się efektem odwrotnym. Dlatego pozwólmy zdecydować jemu i jego użytkownikom. Nie wymuszajmy i nie narzucajmy.
Kontrargumenty w sprawie żeńskich końcówek
Zaraz podniesie się głos, że to przecież PRL wyrugował żeńskie końcówki, które wcześniej funkcjonowały, aby nas wszystkich ujednolicić, w myśl jedynie słusznej myśli socjalistycznej o człowieku. Owszem, nie można się z tym nie zgodnić. Nie zmienia to jednak faktu, że jeszcze przed wojną lekarki, czyli kobiety światłe i wykształcone w oficjalnym liście dystansowały się od formy “lekarka” chcąc, aby każda z nich była “lekarzem”. Twierdziły, że forma żeńska umniejsza godności ich zawodu, wykształcenia i poświęcenia, które były równe tym męskim.
Ktoś mi powie, że to przykład bardzo stary i, że to historia polska… Rozczaruję wojujące językowo feministki, ale nie jest to dyskucja, która toczy się tylko w Polsce. Również we Włoszech jest to bardzo widoczne i słyszalne. Formę ministra o wiele wcześniej niż w polskim parlamencie usłyszałam tu we Włoszech. Co nie zmienia faktu, że – przykład dosłownie “sprzed kilku dni” – spotykamy się, również z przeciwną tendencją.
Niedawno skończył się 71 Festiwal Piosenki Włoskiej w Sanremo (finał odbył się 6 marca 2021 r.). Koncerty w tym roku od bywały się bez udziału publiczności. Na scenie uwagę przykuła przepiękna młoda kobieta – dyrygent, która stanowczo podkreśliła, że jest DYRYGENTEM (wł. direttore d’orchestra). Beatrice Venezi, bo to o niej mowa powiedziała bardzo jasno, że nie po to studiowała tyle lat, żeby mówiono o niej dyrygentka, co umniejsza w jej mniemaniu jej wkład pracy i doświadczenie.
Czy u mniejsza czy nie to jest inna sprawa. To, co dla mnie ważne to wola użytkownika. To o niej piszę. Jeśli użytkownicy nie chcą, nie można gwałtem na nich tego wymuszać. Jeśli ktoś chce się tytułować ministrą lub sędzią albo być gościnią – nie ma żandego problemu. Jednak stąd do wymuszania tych form jako obowiązujące, to lekkie nadużycie.
To powiedziawszy, ja mogę być zarówno językoznawcą jak i językoznawczynią, filogiem i filolożką. Obie formy są jednakowo piękne i w moim odczuciu do przyjęcia dla kobiet, bez poczucia wyższości lub niższości. Jeśli, ktoś mimo wszystko woli być albo jednym albo drugim – ma do tego prawo. Z czasem to język zadecyduje czy formy żeńskie sie przyjmą czy też będą występowany obie równolegle w stosunku do kobiet.
Uwaga na autentyczność
Zawsze i wciąż zwracam uwagę na autentyczność. Nie bez kozery był to jeden z moich pierwszych artykułów. Dlatego nie polecam całkowitego dostosowywania się do grupy docelowej, przechodzenia na zupełnie inny rejestr płciowy – w zależności od płci grupy docelowej. Zapominanie o sobie jest zbyt ryzykowne.
Prawda o nas zawsze musi być widoczna, musi mieć należne jej miejsce w naszym życiu i w naszej marce. To znów sztuka balansu między odwołaniem do symboli znanych i reprezentowanych przez odbiorcę oraz jego cech.
To tak jak w miłości i przyjaźni. Dostrzegamy drugą osobę i jej cech, szanujemy je, pozwalamy się jej czuć swobodnie w naszym towarzystwie z tymi cechami; nie możemy mimo wszystko nigdy zapomnieć o sobie.
Wszędzie harmonia. Również w doborze środków stylistycznych i męskiego i kobiecego języka.